fbpx

WZMACNIAJĄCY POST

Trochę genezy
Dawniej Wielki Post oznaczał przede wszystkim powstrzymanie się od jedzenia pokarmów mięsnych. Nie jedzono mniej, wręcz przeciwnie – chodziło wyłącznie o to, by nie spożywać mięsa.

Do dawnych tradycji wielkopostnych zalicza się tzw. Śródpoście. W połowie Wielkiego Postu radowano się i urządzano huczne zabawy. Wiosna sprzyja wielu aktywnościom, bo wiosną wszystko dookoła zaczyna rozkwitać, dni stają się dłuższe i pełne słońca. Mamy więcej czasu i siły na dodatkowe działania.

CO OZNACZA WIELKI POST DLA KATOLIKÓW OBECNIE?

– Posypanie głów popiołem w Środę Popielcową,
– Udział w nabożeństwach rekolekcyjnych, Gorzkich Żalach i Drodze Krzyżowej.
– Ścisły post w Środę Popielcową i Wielki Piątek czy 1 posiłek do syta i 2 posiłki nie do syta,

Wciąż też popularne są tzw. postanowienia wielkopostne, które mają pomóc pokonać pewną słabość, ćwiczyć się w doskonaleniu. Można nawet spotkać się z takim określeniem postanowień wielkopostnych jak „duchowa siłownia”. Wybór postanowień to kwestia indywidualna – może to być np. bezinteresowna pomoc komuś, kto tego potrzebuje, a takich ludzi jest wokół wielu lub rezygnacja z jakiejś przyjemności. Ludzie często decydują się na rezygnację z alkoholu albo kawy, nie jedzą słodyczy, albo zaczynają ćwiczyć.

Współczesny człowiek ma jednak lęk przed głodem, gdyż uważa że zagraża on jego życiu. Nasze konsumpcyjne nastawienie powoduje nie tyle lęk przed brakiem jedzenie, ale przed tym co powiedzą o nas inni, gdy będziemy się dziwnie zachowywać przy stole, co gdy nie będę mógł zjeść pysznego ciasta na spotkaniu ze znajomymi?

A CO OZNACZA POST DLA NASZEGO ZDROWIA?

Zacznijmy od tego, że na pracę poszczególnych tkanek i narządów ma wpływ tak dużo różnorakich czynników i bodźców, że nie sposób rozpatrywać ich w izolacji od pozostałych układów anatomicznych człowieka. Teorii dotyczących zdrowia i chorób jest ogrom. Dzisiaj możemy stwierdzić, że praktycznie wszyscy, którym ten temat był bliski, dążyli do rozwiązania podstawowej zagadki, że choroba związana jest z obecnością trucizn a zdrowie pojawia się wtedy, kiedy uda nam się ich pozbyć. Substancje trujące i ich działania to pojęcia na tyle szerokie, że praktycznie obejmuje wszystko, co ma negatywny wpływ na ludzki organizm. Toksyny to nic innego jak zespół różnych negatywnych czynników, gromadzących się w człowieku i działających na niego bezpośrednio lub pośrednio, a  efektem takich działań jest choroba i śmierć. Obecnie jesteśmy o tyle mądrzejsi od naszych przodków, że coraz bardziej szczegółowo i lepiej udaje nam się zdefiniować, co może być toksyną. W czasach, gdy nie wiedzieliśmy o istnieniu mikroorganizmów, radioaktywności, szkodliwym wpływie promieniowania, czy toksyn powstających z rozkładu substancji organicznych, za trucizny uznawano siły przyrody, np. wiatr, wilgoć, susza a także siły nadprzyrodzone. Do tej pory zdarza nam się mówić “”przewiało mnie”” i “”przeziębiłem się””.

Obecnie wiemy, że już w łonie matki płód może znaleźć się w nie sprzyjającym prawidłowemu rozwojowi środowisku mikrobiologicznym i chemicznym. Nie chodzi tu o błędy w DNA czy nieprawidłowy przebieg ciąży z winy rodziców lub służby zdrowia. Chodzi o toksyny rodziców, z którymi żyli przez lata, brak oczyszczania przed ciążą, brak właściwej higieny (w tym także psychicznej) i błędy żywieniowe. To te aspekty życia powodują, że miliony współczesnych ludzi rodzi się z różnego rodzaju alergiami, egzemami, czy astmami, będącymi wynikiem toksycznego obciążenia. Dla praktycznego zrozumienia tematu powiem tylko tyle, że kobietom zamieszkującym Skandynawię, ginekolodzy nakazują zaprzestania jedzenia ryb, bo choć są elementem zbilansowanej diety, to niestety przez nasz trujący wpływ na środowisko bogate są w: Bisfenol A, a jego pochodne zaburzają gospodarkę hormonalną, Metale ciężkie i och pochodne, które są źródłem ostrych zatruć, Pestycydy, PCB i Dioksyny, które dodatkowo mają działanie kancerogenne.

To w jaki sposób się odżywiamy rzutuje na cały przebieg naszego życia, przekłada się na historię wizyt u lekarza i tony połykanych medykamentów.

CO MOŻESZ ZROBIĆ SAM?

Droga po zdrowie to dążenie do wewnętrznego oczyszczenia organizmu. Taką właśnie eliminację toksyn zapewnia nam post, który uruchamia wewnętrzne siły, spalanie tłuszczu trzewnego oraz pozwala rozłożyć substancje, które nam już nie służą.

Oczywiście człowiek posiada dobrze zorganizowany i zarządzany system odpornościowy, który, jeśli tylko jest sprawny, usuwa większość toksyn lub je neutralizuje np. w tkance tłuszczowej. Problem pojawia się w momencie, gdy działanie tego systemu zostaje zaburzone. Proces samooczyszczania najpierw się spowalnia, a z czasem następuje proces odwrotny czyli dochodzi do  kumulacji toksyn. Takie stopniowe i wieloletnie gromadzenie substancji trujących, narusza funkcje naszych organów i tkanek. Przede wszystkim wpływa negatywnie na mechanizmy sterujące, połączenia między układami a także na genotyp, który jest podstawowym programem, warunkującym ludzkie życie. U ludzi silnie obciążonych toksynami, następuje niekorzystna zmiana genetyczna, która niesie realne zagrożenia zdrowotne dla przyszłych pokoleń. Dlatego jestem pewna, że organizm systematycznie pozbawiany toksyn, może funkcjonować sprawniej, może wykazywać większą odporność na nieprzyjazne środowisko tj. infekcje, stres, a w efekcie możemy utrzymywać znakomitą kondycję do końca naszego życia.

Post ma właśnie na celu:
– wzmocnienie odporności
– oczyszczenie organizmu
– szybkie spalanie tkanki tłuszczowej
– regeneracja i odmłodzenie
– przywrócenie równowagi wewnętrznej

IDŹ W JAKOŚĆ, A NIE W ILOŚĆ

Współczesna rafinacja i obróbka chemiczna pożywienia degraduje jego oryginalną siłę witalną. Pestycydy obecne w większości konwencjonalnie uprawianych warzyw i owoców muszą być przetworzone przez nasz system immunologiczny. Pestycydy, środki antygrzybiczne i przeciw chwastom osłabiają nasz system odpornościowy ułatwiając patogenom ich pracę.

Rozpylanie hormonów na rośliny w celu przyspieszenia ich wzrostu i dodawanie zanieczyszczonych ropą naftową nawozów sztucznych do gleby szkodzi nam i naszym dzieciom.

Żywność ekologiczna jest droższa niż konwencjonalna, ale warto zainwestować z myślą o tym, że unikniemy potężnego rachunku w przyszłości.

Gdy jemy bogate w minerały warzywa i owoce absorbujemy składniki odżywcze, które trzymają samą roślinę w zdrowiu, a to bezpośrednio przekłada się na zdrowie naszych komórek.

Świeże, ekologiczne warzywa i owoce zawierają więcej witamin, minerałów i enzymów. Według badań opublikowanych w  „Journal of Agricultural and Food Chemistry”, ekologiczne warzywa zawierają od 50 do 60 procent więcej antyoksydantów niż konwencjonalnie uprawiane. Dwunastoletnie badania Schuphan udowadniają, że ekologiczne warzywa mają więcej żelaza, potasu, magnezu i wapnia. Szpinak ekologicznie uprawiany ma 70% więcej witaminy C a kapusta włoska aż 80%. Ekologiczne ziemniaki zawierają dwa razy więcej boru, selenu,  siarki i cynku. Ekologiczna kukurydza ma 20 razy więcej wapnia, manganu i 5 razy więcej selenu, cynku i magnezu. Ekologiczne gruszki mają prawie 3 razy więcej chromu, jodu i cynku.

ZŁE NAWYKI ŻYWIENIOWE

Dodatkowo złe nawyki żywieniowe bardzo często prowadzą do nadmiernego rozrostu tłuszczu trzewnego, co stwarza sytuacje niebezpieczne dla zdrowia takie jak chociażby wzrost ryzyka wystąpienia chorób cywilizacyjnych czy zaburzeń hormonalnych. Zastosowanie postu sprzyja eliminacji takich nawyków, a dodatkowo wprowadza organizm w odżywianie wewnętrzne czyli proces autofagii zwany „operacją bez nożna”, bo w pierwszej kolejności ciało  będzie zużywać komórki i tkanki, które są uszkodzone i zwyrodniałe. W tym procesie elementy zwyrodniałych komórek są na zasadzie recyklingu odzyskiwane i wbudowywane w nowe, zregenerowane komórki i tkanki, co wykazał w 2016 roku laureat nagrody Nobla Yoshinori Ohsumi. Organizm wchodzi w proces samoleczenia. W czasie niskiego dowozu glukozy, dochodzi do zmniejszenia zapasów tłuszczu. Spożywanie dobrej jakości warzyw i owoców, czyli produktów bogatych w błonnik, naturalnie ogranicza wchłanianie glukozy do krwi.

Pamiętaj o tym, że naszym ryt­mem spo­ży­wa­nia po­sił­ków za­wia­du­ją dwa hor­mo­ny – gre­li­na i me­la­to­ni­na. Po­ziom gre­li­ny wzra­sta przed po­sił­kiem i ma­le­je tuż po nim. Dzię­ki niej rów­nież pod­czas snu zo­sta­je za­ha­mo­wa­ny twój ape­tyt. Po­ziom me­la­to­ni­ny wzra­sta po każ­dym po­sił­ku i uza­leż­nio­ny jest od jego ob­fi­to­ści. Jeśli zja­dłeś zbyt dużą por­cję, mo­żesz po­czuć się senny i zmę­czo­ny. Me­la­to­ni­na przy­go­to­wu­je także wie­czo­rem twoje ciało do snu i to ona po­wo­du­je m.​in., że twój żo­łą­dek pra­wie cał­ko­wi­cie prze­sta­je wy­twa­rzać soki tra­wien­ne.

Z tego faktu wynika kolejna zależność. Pro­ces wy­dzie­la­nia hor­mo­nów tra­wien­nych jest uza­leż­nio­ny od two­je­go bio­ryt­mu, dla­te­go zmia­ny w ak­tyw­no­ści czy za­bu­rze­nia snu, mogą wpły­nąć na pracę two­je­go ukła­du po­kar­mo­we­go.

KILKA PRAKTYCZNYCH RAD

Pij dużo wody w ciągu dnia, nie tylko pomiędzy posiłkami, ale także w trakcie postu. Bardzo często wydaje się nam, że jesteśmy głodni, jednak w rzeczywistości nasz organizm domaga się płynów, a nie jedzenia. Odwodnienie komórek objawia się między innymi głodem.

W trakcie głodówki często sięgaj po napary roślinne.

Dokładnie przeżuwaj pokarmy i staraj się czerpać jak największą rozkosz ze spożywanych posiłków. Uruchom nowy nawyk wprowadzając minimum 30 ugryzień podczas każdego kęsa.

Dokładne przeżuwanie pokarmu umożliwia wymieszanie go ze śliną i ułatwia dalszy proces trawienia. Dzięki temu żołądek będzie znacznie mniej obciążony, a proces trawienia ulegnie znacznej poprawie. Niestarannie pogryziony pokarm, który nie został prawidłowo zmieszany ze śliną, zaczyna szybko gnić i fermentować

Próbuj nowych przepisów i poszerzaj wiedzę na temat zdrowego stylu życia.

Nie dopuść do tego, abyś odczuwał straszny głód. Do przygotowywania posiłków używaj produktów sycących i bogatych w substancje odżywcze. Zrezygnuj z fast foodów i niezdrowej żywności.

Unikaj postu w dniach poprzedzających znaczny wysiłek fizyczny lub czynności wymagające skupienia uwagi i koncentracji takie jak na przykład długa podróż samochodem czy ważne wystąpienie w pracy.

Sylwia Ratajczak
dietetyk, diet coach, instruktor samouzdrawiania, instruktor NW
W swej pracy oraz życiu nie rozdzielam funkcji fizycznych od funkcji umysłowych.
Dieta warunkuje psyche i na odwrót.
Każdy człowiek to dla mnie odrębna historia.
Procedury jedynie ułatwiają pracę, ale nie pozwalają dotrzeć do prawdziwych przyczyn problemu i tym samym skutecznego rozwiązania