fbpx

Nowalijki – wiosenne przebudzenie

Kto z nas nie kocha wiosennego powiewu we włosach i takiego samego aromatu na talerzu. Właśnie teraz na przełomie kwietnia i maja możemy tego doświadczyć dzięki nowalijkom – młodym warzywom, które pojawiają się wraz z nadejściem wiosny. Polskie nowalijki rosnące na polach smakują i pachną zupełnie inaczej niż te eksportowe. Tym warzywom rolnik daje czas, by spokojnie dojrzały, wykorzystały promienie słoneczne i stały się cennym źródłem pożywienia.

Czy warto je spożywać, i co warto o nich wiedzieć?

Nowalijki

Nowalijki, bez wątpienia, powinny znaleźć się w codziennym, wiosennym menu każdej osoby. Są źródłem wielu bezcennych witamin i minerałów, których bardzo nam brakuje podczas zimy. Są idealnym uzupełnieniem diety w lekkostrawne produkty, dzięki którym szybko urozmaicimy niemal każde danie, dodając sobie energii i zdrowia. Już jeden pęczek natki pietruszki zaspokoi dzienne zapotrzebowanie na witaminę C, dostarczając tylko 25 kcal. Pomoże w walce z obrzękami, gdyż działa moczopędnie. Szczypior to dobre źródło witaminy A, gdyż w 100 gramach znajduje się 71% dziennej referencyjnej wartości spożycia. Jak wiadomo witamina A nie tylko korzystnie wpływa na nasz wzrok, ale także na stan naszej skóry i błon śluzowych. Szczypior jest zaliczany do grupy pokarmów roślinnych o najsilniejszym potencjale antynowotworowym. Nowalijki są bogate w substancje o charakterze antyoksydacyjnym i działają przeciwzapalnie.

Warto jednak wiedzieć, że na rynkach najczęściej pojawiają się nowalijki z uprawy szklarniowej. Tak wyhodowane warzywa są smaczne i zawierają wiele cennych substancji mineralnych, ale niestety mają znacznie mniej witamin niż te rosnące na polach. Spowodowane jest to ograniczonym dostępem do światła słonecznego.

Ponadto wielu rolnikom zależy na szybkim zarobku, więc stosują opryski z substancji chemicznych z dodatkiem azotu, soli amonowych i saletry, które są wchłaniane przez warzywa. Badania dowodzą, że pierwsze nowalijki czyli sałata, rzodkiewka, szpinak lub botwinka – zawierają ich największe ilości, zmniejszając przy tym swoje wartości zdrowotne.

Warto jednak wiedzieć, że warzywa sprowadzane z zagranicy często są zrywane jeszcze jako niedojrzałe, aby przetrwać transportowanie i magazynowanie. Zanim trafią do klienta ostatecznego są poddawane procesom szybkiego dojrzewania, by zwiększyć swój potencjał atrakcyjności, a nie zdrowotności.

Stosowanie dwutlenku węgla lub innych środków z grupy regulatorów wzrostu i rozwoju roślin (np. Etylemit 480 SL) stało się już normą. Warzywa poddawane takiemu procesowi pozbawione są naturalnych składników odżywczych, które gwarantują odpowiedni smak i zapach. Wiesz o czym mówię. Przypomnij sobie smak pomidora czy ogórka transportowanego z daleka w okresie polskiej zimy. Smaczny? Raczej nie tak jak nasz soczysty, polski pomidor prosto z pola.

Czy nowalijki są zatem zdrowe?

Tak, zdecydowanie tak, ale najlepiej robić zakupy u sprawdzonego rolnika, aby mieć pewność, że rośliny nie były nawożone sztucznymi substancjami.
Warzywa, które możecie kupić w Zagrodzie Szczęśliwych Zwierząt spełniają wszystkie warunki upraw, w których nie stosuje się nawozów oraz zbędnej chemii. Właśnie takie warzywa są pełnowartościowe i bezpieczne. Istnieje także opcja stworzenia własnego mini ogródka, w którym nowalijki będą zawsze „pod ręką”. Tym tematem zajmę się w kolejnym poście.

Kilka ważnych wskazówek

1. Nowalijki są z reguły nietrwałe, co nie pozwala na ich dłuższe przechowywanie, więc powinny być spożywane w krótkim czasie od momentu zerwania/ kupienia.

2. Spożywaj tylko takie nowalijki, które mają zdrowy, zbliżony do naturalnego, wygląd, bez śladów pleśni, gnicia czy zżółknięcia np. rzodkiewki pozbawione jędrności, zwiędnięte o zaparzonych żółtych liściach mogą zawierać związki azotowe niebezpieczne dla zdrowia, a żółte ślady trzonu sałaty świadczą o długotrwałym jej przechowywaniu w niekorzystnych warunkach.

3. Warto zwrócić uwagę na wielkość warzyw, bo zbyt duże, sugerują nadmiar związków azotowych.

4. Azotyny i azotany rozpuszczają się w wodzie. Półgodzinne moczenie sałaty obniża zawartość azotanów aż o 20%!

5. Nie należy przetrzymywać nowalijek w workach i innych plastikowych opakowaniach (brak tlenu sprzyja reakcjom przekształcania azotanów – w szkodliwe azotyny).

6. Przechowywanie w lodówce, obróbka termiczna (np. blanszowanie) również zmniejsza ilość szkodliwych azotanów.

Pomysły na wykorzystanie nowalijek

Sałatka nowalijkowa z rzodkiewką i morelami

Składniki na sałatkę
– 8- 10 liści sałaty masłowej
– 10- 12 młodych listków rzodkiewki
– pęczek zielonej pietruszki
– 3 łodyżki szczypioru
– 7 rzodkiewek pokrojonych w plastry
– 5 suszonych moreli pokrojonych w kostkę

Składniki na dressing
– 5 łyżek oliwy z oliwek
– łyżeczka miodu
– 2- 3 łyżki soku cytryny
– łyżka sosu sojowego (można zastąpić solą – pół łyżeczki)
– łyżeczka musztardy miodowej

Sposób przygotowania:

Zieleninę myjemy, osuszamy i rwiemy na kawałki. Osuszone liście układamy na półmisku. Po wierzchu rozsypujemy rzodkiewkę wraz z posiekaną pietruszką i szczypiorem. Na wierzchu układamy pokrojone w kostkę morele.

Składniki na dressing dokładnie mieszamy. Proponuję przełożyć je do małego, czystego słoiczka, zakręcić i kilka razy mocno potrząsnąć. Sałatę polewamy dressingiem tuż przed podaniem.

Sylwia Ratajczak – dietetyk, diet coach, instruktor samouzdrawiania, instruktor NW. W swej pracy oraz życiu nie rozdzielam funkcji fizycznych od funkcji umysłowych. Dieta warunkuje psyche i na odwrót. Każdy człowiek to dla mnie odrębna historia. Procedury jedynie ułatwiają pracę, ale nie pozwalają dotrzeć do prawdziwych przyczyn problemu i tym samym skutecznego rozwiązania


Sylwia Ratajczak
dietetyk, diet coach, instruktor samouzdrawiania, instruktor NW
W swej pracy oraz życiu nie rozdzielam funkcji fizycznych od funkcji umysłowych.
Dieta warunkuje psyche i na odwrót.
Każdy człowiek to dla mnie odrębna historia.
Procedury jedynie ułatwiają pracę, ale nie pozwalają dotrzeć do prawdziwych przyczyn problemu i tym samym skutecznego rozwiązania